czwartek, 22 maja 2014

Rozdział 11-Początek

2 lata później

SELENA P.O.V.
Minęły dwa lata,a ja wciąż nie mogę o nim zapomnieć...
Choć tak bardzo staram się zapomnieć,to coś nie pozwala mi na to...
Dorosłam i poznałam Pettera z którym obecnie jestem.Nie mogę powiedzieć,że kocham go w taki sposób,jak kochałam Justina,bo Justin był moją pierwszą miłością,ale mnie oszukał i wykorzystał,a to nie jest miłością!Muszę myśleć w ten sposób,żeby nie mieć słabości.Dziura w moim sercu,wciąż jest żywa i sądzę,że ona nigdy nie umrze.Chciałabym zobaczyć go choć przez chwilę,nawet z daleka,ale on jest w Stanford,a ja w Californii,a Vanessa uważa,że to nie byłby dobry pomysł,abym zobaczyła Justina...Czas wyrzucić go ze swojego serca... 


-kochanie czas wstawać-usłyszałam szept w moim uchu,więc otworzyłam moje oczy,przy tym widząc Pettera,uśmiechnęłam się sympatycznie
-no hej-wyszeptałam,po czym chłopak złączył nasze usta.Nie wiem dlaczego,ale pocałunki Pettera nie są takie idealne,jak te z Justinem,z Justinem one były po prostu idealne...nagle ujrzałam przed moimi oczami szatyna szybko,otrząsnęłam się i rozłączyłam nasze usta,po czym wstałam z mojego łóżka idąc prosto do łazienki,w której mogłam wylać moje łzy,które spowodowane były brakiem obecności szatyna.Nie mogę cały czas ranić Pettera moim odrzuceniem,gdy tylko on chce się do mnie zbliżyć,nie pozwalam mu na dotknięcie mnie,a dziś po raz pierwszy nasz pocałunek trwał na tyle długo,niż mogłam sobie o tym pomyśleć,ale może było to spowodowane tym,że wyobraziłam sobie Justina zamiast Pettera.Niedbale przejechałam dłońmi po moich włosach,a słone łzy spływały po moich gorących policzkach.Nie mogę bawić się uczuciami innej osoby,skoro jej nie kocham i nigdy nie dam mu tego na co naprawdę zasługuje,a Petter zasługuje na kobietę,która da mu to,co ja nie mogę mu dać.Potrząsnęłam moją głowę,słysząc pukanie do drzwi łazienkowych
-Selena!-usłyszałam wołanie chłopaka,głośno westchnęłam podchodząc do drzwi i otwierając je,spojrzałam w niebieskie oczy chłopaka,w których widziałam zamieszanie-co się stało? Przecież wyszedł nam ten pocałunek-próbował pocieszyć mnie,oparłam się o futrynę drzwi,nie tracąc kontaktu wzrokowego z chłopakiem
-przepraszam...-westchnęłam zamykając moje oczy-przepraszam,ale muszę to zakończyć,nie zasługujesz na to...krzywdzę cię,a tego nie zniosę,wybacz...ale nie mogę ciebie pokochać-powiedziałam,prawie każde słowo wypowiedziane przeze mnie,było jak cios w twarz,ale musiałam to powiedzieć!Nie mogę dawać mu nadziei,skoro ja nigdy nie będę potrafiła pokochać mężczyznę...Chłopak objął moją twarz swoimi dłoni,uważnie patrząc w moje ciemne oczy
-ale ciebie kocham...ale rozumiem za szybko się pośpieszyłem-wytłumaczył,obwiniając siebie
-ty nie jesteś niczemu winien,tylko ja-pokazałam na siebie
-pamiętaj,że będę czekał na ciebie i zawsze będę obok ciebie,kiedy będziesz tylko potrzebowała mojego wsparcia-powiedział,po czym przytulił mnie,odwzajemniłam uścisk chłopaka.Szczerze mogę powiedzieć,że czuję się lepiej,nie okłamując Pettera,czuję się wolna i może nie potrzebnie pośpieszyłam się ze związkiem,skoro nie byłam na niego gotowa....bo wciąż kocham Justina.Ugh!Dlaczego tak ciężko mi o nim zapomnieć?!Przecież on mnie skrzywdził!Ale nigdy nie kochałam nikogo w taki sposób,dopiero teraz uświadomiłam sobie,jak bardzo pragnę szatyna i to jak bardzo go kocham...

-Serio?Dlaczego z nim zerwałaś ?-zapytała Vanessa,głośno westchnęłam
-bo go nie kocham i nie mogę dawać mu nadziei!-odpowiedziałam oschle,ponieważ Vanessa,nie zachowywała się jak moja przyjaciółka,raczej jak matka,która chciała mi słodzić,wygodnym życiem z mężczyzną,ale to nie ważne czy go kocham czy może nie,ważne żebym tylko zapomniała o Bieberze
-ale mi wytłumaczenie,na pewno go kochasz,ale nie możesz zapomnieć o tym chuju!-krzyknęła z irytacją
-Vanessa ja wiem,że go nie kocham i tak nie mogę zapomnieć o tym "chuju" bo go kocham!Nie możesz zrozumieć,że kocham Justina mimo tego jaką krzywdę mi zrobił,ale uwierz,gdybym go zobaczyła uciekłabym,żeby być jak najdalej od niego!Ale jak jestem dalej od niego,to ja chce żeby był blisko!Ja już naprawdę nie wiem czego chce...-rozpłakałam się mówiąc krzykiem,czułam się załamana,ponieważ minęły dwa lata,a czuje się jakbym dopiero co przyjechała do Californii,Vanessa przytuliła mnie,chcąc uspokoić mnie
-Sel,ja wiem,że jest ci ciężko,ale minęły dwa lata,a ty wciąż myślisz o nim...Powoli zaczynam myśleć,żebyś wróciła do niego-powiedziała,zaskakując mnie swoją odpowiedzią-ale wiem,że skrzywdził moją najlepszą przyjaciółkę i ona nie może mu wybaczyć,absolutnie nie może!-wysyczała przez zęby ostatnie słowa.Po chwili uspokoiłyśmy się,obydwie,każda z nas zajęła się swoimi obowiązkami domowymi,chodzi mi o pranie,sprzątanie itd.Kiedy skończyłyśmy,obydwie walnęłyśmy się na sofę-ej!Może dzisiaj zaszalejmy?-zaproponowała,a w jej oczach pojawiły się iskry,które oznaczały "Imprezę"
-zgoda-uśmiechnęłam się
-ty tak na serio?-zapytała zaskoczona moją odpowiedzią,przytaknęłam jej twierdząco-to szykujmy się-klasnęła w swoje dłonie,po czym pobiegła do swojej sypialni.Powoli sama ruszyłam do mojej sypialni,po czym zaczęłam przyglądać ubrania,poszukiwałam czegoś odpowiedniego na imprezę,aż w końcu wybrałam TO.Kiedy ubrałam się w strój,który sobie przyszykowałam,umalowałam się dość ostro,ale nie przesadzałam,gotowa wyszłam przed dom,czekając na moją przyjaciółkę,która po chwili pojawiła się,wyglądała nieźle,jak zwykle,była śliczna,zazdrościłam jej urody i charakteru
-no Selena,jak szaleć to szaleć do końca-zaśmiała się,a ja razem z nią
-mam taki zamiar-zachichotałam,po czym obydwie ruszyłyśmy do po bliższego klubu.Vanessa wiele razy próbowała namówić mnie na imprezę,ale nigdy nie chciałam iść,ponieważ przypomina mi się moja pierwsza impreza na którą poszłam z Justinem i nic z tego dobrego nie wyszło,wszystko się zjebało!Kiedy przekroczyłyśmy próg klubu,pierwsze co poczułam,to zapach alkoholu,przyjaciółka pociągnęła mnie za rękę,prowadząc przez tłumy ludzi,którzy tańczyli w dość dziwny sposób
-Vanessa dokąd mnie prowadzisz?-zapytałam,wciąż będąc ciągniętą przez przyjaciółkę
-wiesz...nic tobie nie mówiłam,ale poznałam chłopaka i chce ci go przedstawić-zachichotała,dalej ciągnąc mnie za sobą.Lecz byłam w szoku,ale także ciekawa kim jest wybranek moją przyjaciółki,kiedy zatrzymała się,ukazał się jej chłopak,którego znałam!Dostałam mini ataku serca-Ryan?!-zapytałam krzykiem,chłopak widząc mnie,osłupiał
-Selena!-krzyknął-co ty tutaj robisz?-zapytał zszokowany
-przyszłam z Vanessą-pokazałam na moją przyjaciółkę,która stała oszołomiona
-wy się znacie?-zapytała nagle
-tak ze szkoły,Ryan jest przyjacielem Jus...-zatrzymałam się,nie chcąc kończyć imienia szatyna
-Justina-dokończył,po czym pokazał nam swój szereg białych zębów
-tego gnoja?!-zapytała krzykiem,razem z Ryanem przytaknęliśmy jej twierdząco
-Selena myślałem,że nigdy już ciebie nie zobaczę...słyszałem,że wyjechałaś,ale nie wiedziałem gdzie,a tu pacz taka niespodzianka,spotykamy się w Californii,na dodatek na imprezie i jeszcze jesteś przyjaciółką mojej dziewczyny-powiedział,po czym słodko się zaśmiał,a ja razem z nim,jakoś nigdy nic nie miałam do Ryana,nawet nie mogę na niego złego słowa powiedzieć,chłopak podał mi kufel z piwem z którego wzięłam porządnego łyka,Vanessa uspokoiła się i sama zaczęła pić,ale naprawdę bez umiaru...-Sel,przez te dwa lata,tak wypiękniałaś.Wow!-powiedział,skanując mnie swoim wzrokiem,zaśmiałam się,a on razem ze mną-a tak na poważnie,powiedz mi coś...-spojrzał na mnie,a ja kazałam mu kontynuować-uciekłaś przed nim,co nie?-zapytał,szczerze?To zaskoczył mnie tym pytaniem
-można tak powiedzieć-odpowiedziałam obojętnie
-czyli zapomniałaś o nim?-ponownie zapytał,teraz naprawdę nie wiedziałam co mam mu odpowiedzieć
-nie-odpowiedziałam szczerze,a jego źrenice poszerzyły się
-coś ci powiem,ale obiecaj,że nie uciekniesz-poprosił
-no mów,co jest?-zapytałam niecierpliwie
-on tu jest!

_________________________________________________
hahdskh Ale się dzieje! :D

Pojawił się wstęp do nowego opowiadania do którego zapraszam :)
http://black-road-to-love.blogspot.com/

CZYTASZ=KOMENTUJESZ

4 komentarze:

  1. KUŹWA KUŹWA KUŹWA
    JAKA AKCJA, LUDZIE CO TU SIĘ DZIEJE XD
    TY WEŹ NIE TRZYMAJ MNIE TAK W NAPIĘCIU, CO!!!
    BŁAGAM CIE NAPISZ SZYBKO NASTĘPNY!!! :'(
    JESTEM TAKA CIEKAWA JEJ REAKCJI.
    CZY ZWIEJE CZY ON JĄ PIERWSZY ZOBACZY.
    TYLE PYTAŃ A ZERO ODPOWIEDZI XD
    ROZDZIAŁ NIESAMOWITY *.*
    CZEKAM NN <3
    http://heartbreaker-justinandmelanie.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  2. W takim momencie! *.*
    Nie mogę doczekać się ich spotkania ! Kocham to !<3

    OdpowiedzUsuń
  3. omg boski ja chce nn :)

    OdpowiedzUsuń