poniedziałek, 26 maja 2014

Rozdział 14-dlaczego mi to robisz?

-to oni?!-zapytałam głośno,zwracając na siebie wszystkich uwagę
-no wiem...chciałam być blisko Ryana,no,że był razem ze swoim przyjacielem dobrze się składało-wyjaśniła,nic nie odpowiedziałam,po prostu patrzyłam w jeden martwy punkt na ścianie,czułam na sobie sześć par oczu,nie wiedziałam co powiedzieć,by nie urazić całej trójki,ale mieszkanie z Justinem pod jednym dachem?!To przegięcie!
-to się cieszę...bawcie się dobrze-tylko to udało mi się powiedzieć,byłam w dołku,jakby ich tutaj nie było darłabym się jak wariatka.Szybko ruszyłam do mojego pokoju,gdy tylko do niego doszłam,zamknęłam się w nim,rzucając na łóżko.Ja sobie nie poradzę! Ja nie wytrzymam w tym domu,przez jeden dzień!Chciałam płakać,wyć i krzyczeć,ale co by to mi dało? Nic...Nagle usłyszałam pukanie do moich drzwi
-mogę wejść?-ukazałam się postać Vanessy w moich drzwiach
-wejdź-odpowiedziałam obojętnie
-co się dzieje? Myślałam,że ucieszysz się na widok Ryana-powiedziała podekscytowana
-na jego mogę,ale nie na Justina-powiedziałam oschle,jej źrenice poszerzyły się
-to jest ten Justin?-zapytała zaskoczona,przytaknęłam jej-Boże!Selena ja nie wiedziałam tego-powiedziała przytulając mnie
-myślałam,że pamiętasz,jak Ryan i ja mówiliśmy tobie o Justinie-powiedziałam tłumacząc
-nie...za dużo wypiłam-przegryzła nerwowo swoją wargę-ale nie mogę go wyrzucić,on jest bardzo miły i nie mogę tego zrobić-powiedziała tłumacząc,westchnęłam głośno
-wiem Vanessa,jakoś sobie poradzę-powiedziałam obojętnie,ale tak naprawdę byłam przerażona,tym,że będę go codziennie widywać
-przepraszam...-westchnęła
-nic się nie stało-odpowiedziałam przytulając ją,nie chciałam jej pokazywać,jak naprawdę się boję
-to dobrze,choć zjemy obiad-pociągnęła mnie za rękę,prowadząc za sobą,kiedy doszłyśmy do jadalni,jedzenie było już na stole,a Justin i Ryan czekali na nas,Vanessa usiadła obok Ryana,tuląc się do niego,po czym pocałowali się,przewróciłam oczami,po czym chciałam zająć moje miejsce,lecz zatrzymałam się widząc,że jedyne wolne miejsce jest obok Justina.Ah!Zabije Vanesse!Szybko zajęłam miejsce obok szatyna,lecz ani razu na niego nie zerknęłam,czułam na sobie jego wzrok,przez co czułam się skrępowana,najgorsze jest to,że nogi drżą mi jak galareta,jak tu siebie ogarnąć?Przegryzłam nerwowo dolną wargę,patrząc na Ryana i Vanesse
-okej...Justin nie znam cię,może powiesz co robisz w Californii?-zapytała Vanessa,widząc jak niezręcznie się czuję w myślach dziękowałam jej
-przyjechałem do pracy-odpowiedział krótko,jego głos sprawiał,że dopiero teraz zaczęłam drżeć
-do jakiej?jeśli mogę wiedzieć-dopytała
-małe interesy-odpowiedział,biorąc łyk wody,spojrzałam na niego,wiedząc już o jakie interesy może chodzić.Może jest jakimś gangsterem?
-a ty Selena,dzisiaj szybko wyszłaś z pracy,coś się stało?-zapytał nagle Ryan
-źle się czułam-odpowiedziałam krótko-a przy okazji dostałam nową pracę-dopowiedziałam obojętnie
-nową?czyli jaką?-dopytywał
-Ryan ona będzie modelką,wiesz na okładkach gazet z przystojniakami,ah...zazdroszczę ci,wiesz ile bym dała za sesje z takimi modelami-wtrąciła się Vanessa,oczywiście napalając się jak wariatka,zaśmiałam się widząc jak ona przeżywa każde swoje słowo
-modelką?No nieźle,tylko nie przesadzaj na tych sesjach-powiedział Ryan-no wiesz,chodzi mi o stroje,wiesz...tobie to we wszystkim ładnie,ale w to co oni cię ubiorą,możesz zabić-dopowiedział,a ja razem z nim wybuchłam śmiechem
-nie ma to,jak napalony Ryan-zaśmiała się Van
-ale nie rozumiem tego,jak ta kobieta mnie znalazła,skoro nawet się nie zgłaszałam-powiedziałam,patrząc uważnie na reakcje Vanessy,która przewróciła oczami.TAK!TO ONA!-coś ty wymyśliła?!-zapytałam groźnie na nią patrząc,z jej ust wydobył się jedynie cichy chichot
-pamiętasz,jak chciałam się zgłosić na modelkę?-zapytała,a ja jej przytaknęłam-i po prosiłam cię żebyś była moją modelką,by zobaczyć jakbym wyglądała,no i wysłałam twoje zdjęcia i moje i co wygrałaś!-klasnęła w swoje dłonie będąc zadowolona,przewróciłam oczami,nie chcąc wierzyć w to co ta idiotka zrobiła-zobaczcie to zdjęcie (ZDJ) miała wygraną,jak w ręku-zaćwierkała,Ryan spojrzał na nie,po czym podał Justinowi,do którego się zbliżyłam,chcąc zobaczyć zdjęcie,które wysłała ta idiotka,otworzyłam usta,nie wierząc w to,że ona wybrała właśnie te,którego nie chciałam robić.Nagle szatyn spojrzał na mnie,przez co zabrakło mi tlenu przez co najmniej sekundę
-piękna-powiedział,a mój wzrok skupiony był na jego malinowych ustach,poczułam dziwne ukłucie w brzuchu,przez co zadrżałam,szatyn zauważył to i położył swoją dłoń na moim udzie,tak aby Ryan i Vanessa tego nie zauważyła,nasze oczy nie odrywały się od siebie,ani na chwilę,a jego dłoń wędrowała po moim udzie,zjeżdżając do wnętrza,mój oddech przyspieszył,a wargi uchyliły wydostając z siebie przyjemy oddech,nie kontrolowałam siebie,ponieważ to co on robi,sprawia,że mogłabym umrzeć z rozkoszy podniecenia,czułam się jakbym była w jakimś transie,potrząsnęłam głową,chcąc wrócić do normalności,boję się siebie,kiedy on jest blisko staje się inna,taka pewna swoich uczuć,to mnie przeraża,bo osobie,której najbardziej nie powinnam ufać,pozwalam na takie rzeczy,wstałam
-przepraszam-powiedziałam patrząc na szatyna,a moje oczy zaszkliły się,szybko poszłam do mojej sypialni,rzucając się ponownie na łóżko,schowałam moją twarz w poduszkę,nie chcąc wybuchnąć płaczem,nie kontroluje siebie,on jest jak narkotyk,kiedy on się zbliża nie potrafię się oprzeć,ale wciąż nie zapominam o tym,co mi zrobił i na pewno mu tego nie wybaczę,muszę wziąć się w garść i po prostu unikać go,to będzie najlepsze rozwiązanie,pozbierałam się i ruszyłam przez korytarz,kiedy czyjeś ręce wciągnęły mnie do obcej mi sypialni,był to Justin,przyparł moje ciało do ściany,patrząc prosto w moje oczy,mój oddech przyspieszył,stał się ciężki,nie rozumiałam,dlaczego on mi to robił?Jego mięśnie były napięte,a oczy zdeterminowane
-dlaczego?-załkałam,nagle jego napięte mięśnie rozluźniły się-dlaczego mi to robisz?

________________________________________________
Okej,miałam dodać rozdział w nocy,ale spać mi się chciało :)

I prosiłabym o komentarze :)

CZYTASZ=KOMENTUJESZ



9 komentarzy:

  1. Jajku taka końcówka *-*
    Rozdział boski :) Czekam nn <3
    heartbreaker-justinandmelanie.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  2. ja chcę nextaaa <3

    OdpowiedzUsuń
  3. omg sel płacze a ja razem z nią :(

    OdpowiedzUsuń
  4. O kuźwa rozdział jest genialne. Uzależniłam się od tego bloga ;D

    OdpowiedzUsuń
  5. Końcówka *.*
    Nie mogę doczekać się nexta! *.* Kocham to ! <3

    OdpowiedzUsuń