Powoli podniosłam się z wygodnego łóżka,zakładając szlafrok na moje ciało,po czym powoli podeszłam do okna.Przyznam,że od tamtego czasu,robię to zawsze,wstaję i siedzę przy oknie.Chyba tylko to w jakiś sposób mnie uspokaja.Usłyszałam pukanie do drzwi,a po chwili do pokoju weszła Vanessa,która mocno mnie przytuliła
-przede mną nie musisz ukrywać łez-rzekła,patrząc prosto w moje oczy,nie powstrzymując moich emocji,wtuliłam się w przyjaciółkę
-nie zaprzeczam...bo naprawdę tęsknię za Justinem i nie mogę sobie z tym poradzić-powiedziałam wtulona w jej ramiona,dziewczyna pogłaskała mnie po głowie
-naprawdę chciałabym ci jakoś pomóc,ale naprawdę nie wiem jak-powiedziała,a jej głos nieco drżał,wiedziałam,że chciała być w tej chwili silna,ale nawet ją to przerosło.Odsunęłam się od dziewczyny patrząc na nią z lekkim uśmiechem
-dziękuje ci...za twoje oparcie,ale nawet ty nie jesteś w stanie mi pomóc-powiedziałam,po czym ponownie stanęłam obok okna
-proszę cię nie załamuj się,choć z nami zjeść śniadanie-poprosiła,spojrzałam na nią i zgodziłam się przytakując jej twierdząco,po czym odeszła.Postanowiłam wysłuchać prośby Vanessy,poszłam się przygotować,ubrałam się i skorzystałam z dziennej toaletki,gotowa zeszłam na dół,gdzie przy stole czekali na mnie Vanessa z Ryanem
-hej-przywitałam się z chłopakiem,który z wzajemnością się przywitał
-Ostatnio rzadko się widzimy...zamknęłaś się w swoim pokoju,a my martwiliśmy się o ciebie-powiedział,patrząc na mnie z troską
-nie chciałam was niepokoić,ale każdy z nas ma swoje problemy-wytłumaczyłam,po czym zaczęłam jeść swoje śniadanie,które stało gotowe na stole
-Wiemy o tym,ale jesteśmy rodziną i martwimy się o ciebie-powiedział,na co blado się uśmiechnęłam
-wiem...nie chciałam was martwić,ale po prostu musiałam sobie wszystko przemyśleć-wytłumaczyłam.Wiedziałam jedno,oni są moją rodziną,znamy się i ufamy sobie,troszczymy się o siebie,ale oni nie są w stanie mi pomóc.
-okej...nie będę nalegał.Smacznego-powiedział,po czym zaczęliśmy jeść śniadanie.Gdy wszyscy zjedliśmy posiłek,udaliśmy się do salonu,by obejrzeć jakiś film,ale przerwało nam pukanie do drzwi.Do drzwi podszedł Ryan,za drzwiami zastał listonosza,który wręczył mu trzy koperty.Kiedy Ryan zakończył rozmowę z listonoszem,podszedł do nas i wręczył nam listy adresowane do nas,cała nasza trójka otworzyła je.Gdy otworzyłam mój list w jego zawartości było zaproszenie na ślub Justina i Jen,który odbędzie się w tą sobotę.Łzy cisnęły się w moich oczach,ale powstrzymałam je.
SERDECZNIE ZAPRASZAMY SELENE GOMEZ
NA ŚLUB JUSTINA BIEBERA I JEN AVANERO
KTÓRY ODBĘDZIE SIĘ W NAJBLIŻSZĄ SOBOTĘ
O GODZINIE 15:00 W KATEDRZE ŚW.JANA
-zaprosili nas-odezwała się po długiej ciszy Vanessa,westchnęłam głośno
-myślałem,że mój bro o nas zapomniał wyprowadzając się do tej suki za którą teraz wychodzi,nieźle się pokłóciliśmy o tą szmatę-wycedził przez zęby,chyba nie ja jedna byłam przeciwna temu ślubowi.W duszy modliłam się,żeby do niego nie doszło,ale moje modlitwy nie zostały wysłuchane,biorę ślub i to w tą sobotę!
-nie idę-powiedziałam stanowczo wyrzucając zaproszenie do śmietnika,Ryan i Vanessa spojrzeli na mnie z zaskoczeniem
-a nie chcesz mu jakoś przerwać tego ślubu ?-zapytała Van
-niby jak,mam go porwać?!-zapytałam z irytacją
-dobry pomysł-zapiszczała,ale spojrzałam na nią srogim wzrokiem
-to nie dobry pomysł,najlepiej będzie,jak żadne z nas tam nie pójdzie-powiedział stanowczo Ryan,po czym odszedł,Vanessa spojrzała na mnie,po czym poszła za Ryanem.Bolało mnie to,że już za parę dni Justin wyjdzie za tą jędze Jen,ale nie mogę go powstrzymywać,to jest jego wybór,mogę płakać i cierpieć,ale nie zmienię decyzji Justina.Zamknęłam powieki przypominając sobie nasze pierwsze spotkanie
Gdy wpadłam na niego,jak zwykle nie uważnie,na początku był arogancki,lecz potem chciał mnie poznać,tak zaczęła się nasza historia.Nie powiem,że nie cierpiałam przez niego,bo cierpiałam,ale kocham go bezgranicznie.
Nasz pierwszy pocałunek,który był dla mnie przedsmakiem tego,czego pragnęłam od chłopaka,jego miłości,pamiętam,że wtedy po raz pierwszy uciekłam ze szkoły,naprawdę czułam się szczęśliwa w tamtej chwili.Pamiętam,że powiedział,że "ten pierwszy musi być wyjątkowy",po czym zapytał "-jesteś gotowa na pierwszy pocałunek?",a potem poprosił,żebym zamknęła oczy,a jego mokre wargi złożyły namiętny pocałunek.
Justin był i jest moją pierwszą i jedyną miłością,tylko jemu jestem całkowicie oddana! Wciąż czuje się jedyną kobietą,która do niego należała.Choć nie wiem jak bardzo by mnie skrzywdził,ja wciąż potrafiłabym mu wybaczyć,ponieważ go kocham i wiem,że on nie jest złym człowiekiem,ponieważ każdy z nas popełnia błędy,ale przecież to na nich najbardziej się uczymy.
Powoli wstałam i ruszyłam w stronę tarasu,gdzie tylko przeszłam jego próg,ciepła bryza powiała na moją twarz
-nie potrafię o tobie zapomnieć...-rzekłam patrząc przed siebie-wciąż wierzę w naszą miłość...która jest prawdziwa i żywa-dopowiedziałam,szybkim krokiem ruszyłam do salonu,po czym sięgnęłam po telefon z którego wybrałam numer do Justina,przyłożyłam do ucha słuchawkę i modliłam się w duchu,by odebrał,po paru sygnałach usłyszałam jego głos
-słucham?-usłyszałam
-Justin?-zapytałam
-tak...to ty Selena?-zapytał
-tak...-odpowiedziałam
-Selena nie mogę za bardzo rozmawiać,nie mam czasu dla ciebie-jego głos był szorstki i zimny,zabolało mnie to,łzy powoli spływały po moich policzkach
-proszę cię wysłuchaj mnie chociaż przez chwilę-nalegałam,a mój głos drżał od płaczu
-nie płacz..-wyszeptał cicho-co się stało?-zapytał
-Justin...-głośno westchnęłam-proszę nie żeń się z Jen...błagam nie rób tego!
Jejku tak nie Lubie jak jest miedzy nimi zle !! Musi być tylko lepiej, tez mam nadzieje ze go przekona 😓💞
OdpowiedzUsuńMam nadzieję że między nimi będzie jeszcze dobrze
OdpowiedzUsuńnie wiem jak trzeba byc slepym i glupim, zeby nie zobaczyc jak Selena go kocha. mam nadzieje, ze selena go jakos przekona zeby odwolal ten slub, albo przynajmniej zaczal o niej myslec i zastanawial sie czy dobrze zrobil zeniac sie z jen, a odzucajac milosc swojego zycia. mam nadzieje ze rozdzial pojawi sie szybko, bo doczekac sie juz nie moge.
OdpowiedzUsuńzycze wenny i do nastepnego ;*
Rycze ;( oby ona go przekonała! Proszę! Nich oni będą razem! Kocham to! <33
OdpowiedzUsuńSuper...tylko za krótki :) Mam nadzieję że Sel przekona Go...
OdpowiedzUsuńTo takie smutne...mam nadzieję, że poukłada się pomiędzy nimi i wrócą do siebie. Rozdział jak zawsze boski <3
OdpowiedzUsuńDobra, bierzemy dzidy i idziey po Jen! Kto idzie ze mną?!
OdpowiedzUsuńRizdział boski :-* ~Mrs.Bieber
Ohh nie umiem dłużej czekać na następny rozdział ! Moja glowa jest pelna przemyslen co sie staniie.... życzę dobrej weny i szybkiego wstawienia rozdzialu ! ; D
OdpowiedzUsuń